Kontrolowanie emocji to temat, który bardzo często przewija się nie tylko książkach lub czasopismach psychologicznych, ale również na portalach internetowych, w kolorowych gazetach i innych tym podobnych. Bardzo często można spotkać się z krótszymi lub dłuższymi poradnikami, które wskazują doraźne metody panowania nad emocjami, na przykład w celu osiągnięcia większej efektywności zawodowej lub w celu poprawy relacji interpersonalnych. Niestety, takie czysto „użytkowe” podejście do tego tematu jest jak najzupełniej błędne i na dalszą metę nie tylko zawodzi, ale może nawet zaszkodzić naszemu zdrowiu psychicznemu. Co więc robić z emocjami, w jaki sposób można nad nimi pracować i, wreszcie, jak możemy nad nimi zapanować? Przyjrzymy się tej kwestii nieco bliżej.
Jak radzić sobie z własnymi emocjami?
W książce „Nerwica a rozwój człowieka” słynna psycholożka Karen Horney porusza między innymi tematykę emocji a także możliwych sposobów panowania nad nimi. Pisząc o nieprawidłowych, „neurotycznych” i ostatecznie szkodliwych sposobach kontrolowania samego siebie autorka używa między innymi takich terminów, jak „tyrania powinności” lub „tyranizowanie swojej własnej osoby”. O co chodzi? Najkrócej mówiąc, emocje nie są czymś co, co możemy tak po prostu „kontrolować”, nie wyrządzając sobie przy tym szkody. Wszystkie nasze emocje pochodzą z jakiegoś źródła, są przejawem konfliktów wewnętrznych, tłumionych frustracji i namiętności, przeżyć z naszej przeszłości a także wielu innych mechanizmów, których nie jesteśmy świadomi. Z tego powodu, narzucanie sobie kontroli samego siebie, ewoluowanie w kierunku wykształcenie „sztywnej” struktury swojej osobowości nie może być uważane za dobre rozwiązanie: tłumione i kontrolowane emocje prędzej czy później i tak się w nas przejawią, czy to w postaci bezpośredniej, czy też w postaci chorób somatycznych.
Jedyną naprawdę efektywną metodą kontrolowania swoich emocji, albo, mówiąc lepiej, pracy nad nimi, jest ciągłe analizowanie swojej psychiki, samoobserwacja a także uczenie się samorelaksacji. W ten sposób sprawimy, że nawet niechciane emocje będą harmonizować z naszą psychiką; uzyskamy świadomość samych siebie, dzięki której prędzej czy później nasza emocjonalność stanie się po prostu zdrowym wyrazem osobowości. W ten sposób problem „kontrolowania” emocji zostanie niejako wygaszony już na poziomie przyczyn, a nie jedynie widocznych skutków.
komentarze ( 0 )